Od urodzenia wiedziałem, że jest Bóg. Moja rodzina doświadczała jego prowadzenia i ochrony zwłaszcza po śmierci ojca. Była nas trójka rodzeństwa mama prowadzała nas do kościoła co było dla mnie normalne i oczywiste. Moja wiara opierała się w większości na tym, że tak trzeba bo wszyscy których znam wierzą. Ale kiedy podrosłem i zacząłem przeżywać różne trudności związane z życiem, nauką, relacjami z innymi ludźmi, rozmyślałem gdzie jest Bóg, po co mnie stworzył i o co chodzi w tym życiu.
Sens
Szukając sensu i celu postanowiłem oddać mu prowadzenie mojego życia. Ponieważ zdążyłem się przekonać, że Bóg mnie kocha i ma najlepszy plan dla mnie. Zawołałem do Niego, mówiłem mu jak się czuje i co przeżywam, powiedziałem mu o wszystkich złych rzeczach które robiłem. Poprosiłem o wybaczenie, które dostałem dzięki ofierze Jezusa Chrystusa. To On zamiast mnie poniósł karę, umarł na krzyżu i zmartwychwstał. Zaufałem Mu, prosiłem Go o rozwiązania i one zaczęły przychodzić. Okoliczności się nie zmieniły ale moje podejście tak, wypełnił mnie pokój i zaufanie, że gdziekolwiek pójdę cokolwiek zrobię to On będzie ze mną i będzie mnie prowadzić bo tak obiecał w biblii, która zacząłem czytać ze zrozumieniem o które prosiłem Ducha Świętego.
Dzisiaj
Teraz nie tylko cieszę się z daru który otrzymałem za darmo, ale dzielę się tym z każdym kto chce słuchać o Bogu, który zmienia życie. To nowe życie nie jest nudne, wręcz przeciwnie oddając Bogu kierownicę nigdy się nie zawiedziesz! Ja trafiłem do chrześcijańskiego klubu motocyklowego Boanerges, gdzie zyskałem braci z którymi mogę jeździć motocyklem, zwiedzać Polskę i okolicę ale przede wszystkim w jedności możemy mówić o tym co Jezus zrobił i robi w naszym życiu. Mam nadzieję, że czytając moją krótką historię zobaczysz dla siebie nadzieję, która jest w Jezusie! Zachęcam zawołaj do Niego, nie zawiedziesz się!
Marek